Indyk w stylu Biryani z tabbouleh
To danie zachwyca smakiem, jest proste i mega smaczne, strach nie spróbować 🙂
O tym co programiści robią w wolnym czasie...
To danie zachwyca smakiem, jest proste i mega smaczne, strach nie spróbować 🙂
Świąteczną podróż rozpoczynam od odwiedzenia Grecji. Wpadamy dzisiaj na pyszny kawałek greckiej Melopity 🙂 Kto chce spróbować? 🙂
Za oknem robi się coraz cieplej, więc czas zabrać Was na podróż do Grecji. Pyszne stifado czy potraficie się mu oprzeć?
Pesto każdy zna, ale czy w takiej postaci? Mam nadzieję, że spróbujecie, specjalnie dla Was wraz z Karoliną( Zasmakuj w świecie ) przygotowaliśmy przepis na to pyszne pesto 🙂 Może następnym razem spróbujecie tych pyszności na żywo? 🙂
Czwartek wieczór, centrum mojego ukochanego miasta. Gardło całe zawalone, ledwo przełykam, czuję okropny ból, mimo to docierał na miejsce aby gotować 🙂 Zapach ledwo wyczuwalny, smak lepiej na szczęście to wystarcza aby ugotować przepyszne pesto z łososiem 🙂
Tawa tawas nazwa, która pewnie większości osób z niczym się nie kojarzy, lecz w obliczu tłustego czwartku ta słodka propozycja staje się bardziej jasna 😉 Te małe , kruche ciasteczka smażone na oleju to doskonała alternatywa dla tradycyjnych pączków, tym bardziej jeżeli chcemy jednak trochę mnie wchłonąć tłuszczu 🙂
Po walentynkowym szaleństwie i po ostatnich słodkościach wracam do Was z propozycją nie tylko obiadową, ale również na romantyczną kolację 😉 Z czego składa się gniazdo? Z kilku rzeczy, które warto poznać 😉
Dla wszystkich, którzy nie mogli się zjawić w Souvlaku,a chcieli skosztować kawałka, mam przepis. Jest prosty i szybko się robi, a przede wszystkim przepyszny <3.
Wigilia po włosku nie może obyć się oczywiście bez makaronów i ryb! Dzisiaj przepis na jedno z tradycyjnych dań świątecznych, które różni się w zależności od regionu w jakim przebywamy. Czy odważylibyście się podać makaron na stół wigilijny?
W ten weekend udało nam się w końcu, wyrwać z domu. Przez choroby zostaliśmy, uwięzieni w czterech ścianach swojego mieszkania. Ciężko było już wytrzymać, na szczęście Seba w ciągu tygodnia nie zachorował i sobotnie popołudnie spędziliśmy na Woli. Oczywiście nieprzypadkowo wybraliśmy tą restaurację. Miss Kimchi znaliśmy dużo wcześniej za nim otworzono ten lokal. Mimo, że było to tylko kilka lat temu, to dotąd pamiętam smak pierwszego yakitori, kimchi i marynowanej cukinii, które próbowałem pierwszy raz w życiu. Dzięki temu zakochałem się w kuchni wschodnio-azjatyckiej. To doświadczenie skierowało moje gotowanie na inny tor i efekty widzicie na blogu 🙂