Na początek robię rozczyn. Mąkę przesiewam do miski i mieszam ze szczyptą soli. Następnie dodaję rozpuszczone drożdże, roztopione masło(15g) i resztę składników. Wyrabiam tylko do połączenia składników i odstawiam do lodówki na 45 minut, owinięte w folię. Po tym czasie rozwałkowuję ciasto na prostokąt. Rozsmarowuje masło na powierzchni, zostawiając 0,5 cm marginesu i składam od góry w ⅓ prostokąta, przykrywam resztą ciasta. Zlepiam boki i jeszcze raz rozwałkowuję, i powtarzam czynność. Znów owijam folią i chłodzę przez 45 minut. Czynność tą powtarzam jeszcze 3 razy co 45 minut. Po ostatnim złożeniu ciasto schładzam przez całą noc w lodówce.

Nadzienie robi się bardzo prosto, na początek sparzamy mak wraz z orzechami i migdałami przez 15 minut, mielimy dwukrotnie i dodajemy resztę składników. Dokładnie mieszamy i odstawiamy do lodówki na 15 minut. Po tym czasie wyciągamy ciasto, rozwałkowujemy na cienki prostokąt, wycinamy trójkąty i nakładamy farsz na całej powierzchni. Zawijamy rogale i odstawiamy do wyrośnięcia pod przykryciem przez kolejne 40 minut. Powinny podwoić swoją objętość. Po tym czasie smarujemy glazurą z jajka i mleka, i pieczemy w 180 stopniach przez 30 minut na złoty, brązowy kolor ;) Oczywiście jak ktoś woli bledsze, można wyjąć po 20 minutach :) Pozostawiamy do ostygnięcia. Sok z pomarańczy mieszamy z cukrem pudrem i polewamy rogale. Posypujemy posiekanymi orzechami laskowymi. Smacznego!